Neoklasyczny Dwór w Zbylitowskiej Górze k/Tarnowa,

własność rodziny Żabów – herbu Kościesza.

Projektantem dworu był Krystian-Piotr Aigner (1747-1841) polski architekt niemieckiego pochodzenia. Znany jest z wielu dzieł w Warszawie, Puławach i Łańcucie (przedstawiciel polskiego klasycyzmu).

Dwór obecny powstał w miejsce drewnianego, który spłonął w 1830 r. Budynek jest murowany z oficyną i oranżerią, parterowy o dwutraktowym układzie wnętrza. Posiada 12 pokoi w amfiladzie, bogato dekorowanych stiukami. Kuchnia znajduje się w osobnym budynku. Na portyku frontowym dworu umieszczono pod 9 pałkową koroną herby pradziadków Nałęcz i Szreniawa. Z tyłu budynku pod zajazdem umieszczono podobne tarcze z monogramami.

Majątek Zbylitowska Góra od początku swych dziejów nie sprzedany, pozostawał w rodzinie przeszło 500 lat, zmieniając co parę pokoleń nazwisko dziedziców, przechodząc z ojca na córkę. Ród Zbylitowskich herbu Strzemię przekazał majątek przez mariaże córek – Kotowskim herbu Leliwa, Dembińskim herbu Rawicz, Moszczeńskim herbu Nałęcz, którzy byli właścicielami do 1767 r. W końcu w 1863 r. Moszczeńscy przekazali majątek Żabom herbu Kościesza, którym uczciwie władali aż do 1944 r. gdy to w wyniku reformy rolnej go odebrano, pozbawiając rodzinę dachu nad głową. Ostatnim dziedzicem na Zbylitowskiej Górze był inż. rolnik Franciszek Żaba (1906-1982).

Zespół dworsko-parkowy składał się z budynku dworu, oficyny, oranżerii, oddzielnej kuchni, stacji „cugowej” oraz 3 ha parku z kolekcją zabytkowych drzew i krzewów. Do majątku należały tzw. ,,gumna”, stodoły, stajnie dla koni, obora i chlewnia oraz sad z ogrodem warzywnym. Powierzchnia gruntów ornych wynosiła około 500 ha z lasem w Szczepanowicach.

FRANCISZEK ŻABA – 17.09.1906-11.02.1982

Urodził się 17.09.1906 w Podkamieniu k/Brodów (Małopolska Wschodnia) w rodzinie ziemiańskiej. Matka – Anna z Oczosalskich przez wiele lat pełniła funkcję prezeski Związku Sodalicji Inteligencji Żeńskiej w Polsce, do końca życia oddana sprawom niesienia pomocy najbiedniejszym. Ojciec -Roman Żaba- Kawalerzysta, dowódca II Pułku Szwoleżerów – pod koniec kariery zawodowej wyniesiony do rangi generała dywizji. Franciszek miał dwie starsze siostry – Olgę i Marię – wychowanki klasztoru Sacre Coeur w Zbylitowskiej Górze. Naukę w szkole rozpoczął w Austrii, gdyż ojciec jego – wówczas pułkownik austriacki­ stacjonował w Stockerau pod Wiedniem. Maturę złożył w gimnazjum Mickiewicza w Krakowie, a w 1929 roku ukończył Wydział Rolny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po ukończeniu studiów prace rozpoczął w rodzinnym majątku Zbylitowska Góra pod Tarnowem, który w 1942 roku stał się jego własnością. Ożenił  się w 1934 roku z Ireną Malczyk. Mieli trzy córki. Wiosną 1939 roku objął posadę administratora gospodarstwa rolnego w Mościcach – przy Zakładach Azotowych. Gospodarstwo to pełniło rolę Ośrodka zaopatrzenia robotników. Tam przeżył II wojnę światową. Podczas okupacji był oficerem AK (pseudonim „Kość”), komendantem placówki w Mościcach.  Dzięki  dobrej  znajomości języka niemieckiego niósł pomoc wielu ludziom „spalonym”, których ukrywał w gospodarstwie Mościce bez podejrzeń ze strony Niemców. W lutym 1945 roku wraz z kolegami z AK znalazł się w tarnowskim więzieniu. W tym samym czasie dekretem o reformie rolnej odebrano rodzinie majątek ziemski Zbylitowska Góra. Przepadł piękny dwór, unikalny zbiór angielskich sreber, porcelany, stylowe meble oraz biblioteka, która zawierała 5 tysięcy książek oprawnych w skórę. Była to strata nie tylko dla rodziny, ale również dla polskiej kultury. Na wniosek załogi gospodarstwa Mościce, Franciszek Żaba po 6 tygodniach został z więzienia zwolniony z nakazem opuszczenia rejonu tarnowskiego. Jako były obszarnik i działacz AK – niezwykle lubiany i ceniony – nie był wygodny dla nowo tworzącego się bolszewickiego ustroju – w rejonie, gdzie go wszyscy znali. W lecie 1945 roku przenosi się wraz z rodziną do Krakowa i obejmuje posadę administratora (później dyrektora) Stacji Hodowli Buraka Cukrowego w Górce Narodowej pod Krakowem. Pracuje tam do 1960 roku pełniąc równocześnie liczne funkcje społeczne na rzecz miasta, dzielnicy i lokalnie. W 1960 roku otrzymuje propozycję pracy w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin w Krakowie. W IHAR prowadzi hodowlę żyta tetraploidalnego. Równocześnie rozpoczyna prace dydaktyczną na Akademii Rolniczej wykładając „Łowiectwo” na Wydziale Zootechnicznym. Jako członek Polskiego Związku Łowieckiego i koła „Jarząbek” w Krakowie każdą wolną chwilę spędza na polowaniach będąc wzorem etycznego myśliwego dla młodych ,,Nemrodów „, których wprowadzał w tajniki myślistwa. W 1968 roku wraz z żoną wyjeżdża do Brazylii na zaproszenie swego przyjaciela i dawnego sąsiada z Gumnisk księcia Romana Sanguszki osiadłego w Sao Paulo. Prawie 10-letni pobyt w Brazylii – bogaty w doświadczenia – był zaprawiony gorzką tęsknotą za Polską, polowaniami, zimą, córkami, wnukami i pracą dydaktyczną – do której był powołany (bardzo ceniła i lubiło go młodzież akademicka, w tej liczbie zięciowie). W Brazylii prowadził działalność zawodową w kilku aspektach. W Stanie Mato Grosso na fazendzie Campanario (40 tys. ha) zajmował się aklimatyzacją traw pastewnych, próbował badać możliwości uprawy pszenicy (importowanej tam tylko) oraz możliwości użytkowania mlecznego bydła „Zebu”. Po powrocie do kraju pracował jeszcze do 1980 roku w PGR Urbanowice w opolskim – służąc swym doświadczeniem młodemu dyrektorowi (razem uratowali od upadku 2 tys. ha gospodarstwo). Coraz słabsze zdrowie nie pozwalało na dalszą aktywną prace zawodową; koncentruje się więc wtedy na publikacjach, opracowaniach naukowych, pisze wspomnienia tytułując maszynopis „Gawędy z córkami”. Zmarł nagle w Krakowie 11 lutego 1982 roku. Został pochowany na Cmentarzu parafialnym w Prądniku Białym. Był człowiekiem dobrym, skromnym i mądrym, kochany przez wszystkich. Umiłował przyrodę, ojczyznę i ludzi.

Zapisz